Banalnie proste, okropnie pyszne i super uniwersalne. Kto jeszcze nie robił, polecam spróbować.
Był czas, kiedy masło orzechowe, takie klasyczne peanut butter, czyli z orzeszków ziemnych, królowało w mojej kuchni. Teraz wiem, że o wiele więcej wartości, mają masła orzechowe z orzechów włoskich, migdałowe, z nerkowców lub z nasion. W sklepie możesz kupić praktycznie każde, ale takiego jak to, nigdzie nie znalazłam :D wyszło z totalnego przypadku, jak większość rzeczy w mojej kuchni, a okazało się hitem ! Absolutnie kocham, dodaje do zupy, do daktyla, do sosu i tupię nóżkami kiedy jem.
Uwaga ! Jak to z tłuszczem, NIE NALEŻY PRZESADZAĆ, więc pamiętaj, że to jest nagroda i nie należy jeść go na słoiki, chociaż czasami by się chciało ;)
Zobacz czy możesz zrobić je sam.
Co potrzebujesz:
pestki dyni
nasiona słonecznika
Blender (najlepiej jakąś mocną bestię)
I wszystko :)
Ilość nie ma znaczenia, zrób ile chcesz i ile jest w stanie udźwignąć Twój blender.
Polecam minimum po 300 g jednego i drugiego, otrzymasz z tego trochę więcej niż połowę nie za dużego słoika.
Możesz pestki i nasiona podprażyć na suchej patelni lub wrzucić na blachę i do piekarnika na 5-7 min, 200 stopni z opcją góra dół. Poczekaj wtedy, aż trochę ostygną i zacznij blendować.
Z tym blendowaniem jest tak, że wszystko zależy jakim sprzętem dysponujesz. Najprościej zrobić to w thermomixie lub innej silnej bestii :D
Najpierw zrobi się mąką, później nasiona nabiorą bardziej zbitej konsystencji i w ostatniej fazie, zaczną wypuszczać tłuszcz, po czym zrobi się masło.
Trzeba być cierpliwym, często dawać odpocząć sprzętowi z którego korzystamy, żeby się nie przegrzał. Polecam zacząć od niskich obrotów i stopniowo zwiększać oraz co jakiś czas, otwierać sprzęt i zgarniać masę do dołu.
Ręcznym blenderem też to ogarniecie, ale zajmie trochę więcej czasu - miłość podobno wymaga poświęceń ;) dlatego warto robić więcej, żeby nie powtarzać procesu zbyt często, a masło naprawdę może stać miesiące na półce.
A oto propozycje podania:
Zwyczajnie posmarować chleb, pokroić na to banana, polać łyżeczką miodu.
Świeży daktyl - wyciągnąć pestkę, nałożyć pół łyżeczki masła do środka - jeść - to jest mój ratunek, kiedy mam napad na słodkie i tłuste, zazwyczaj dwa daktyle medjool z masłem, załatwiają sprawę.
Dodać łyżkę do zupy, kiedy się gotuje, przed zblednowaniem (patrz przepis na zupę).
Sos: łyżka masła, sok z połowy cytryny, sok z połowy pomarańczy, łyżeczka miodu, 2 łyżki wiórków kokosowych, ząbek czosnku, 150 ml wody, sól - zblendować, dodać do makaronu z cukinii lub po prostu makaronu (polecam z cieciorki lub soczewicy).
Inny sos: łyżka masła, sok z połowy cytryny, wyciśnięty ząbek czosnku, sól, woda do uzyskania gładkiej i lekko płynnej konsystencji - wymieszać.
Tak samo jak powyżej możesz wykorzystać inne masło orzechowe.
Jeśli kupujesz w sklepie, koniecznie sprawdź, czy nie ma żadnych dodatków - one nie są Ci potrzebne.
Smacznego
Namaste